Rola kobiety w rodzinie chłopskiej

Rola kobiety w rodzinie chłopskiej.

 

Z dotychczasowych badań wynika że Glądałowie posiadali małorolne gospodarstwa chłopskie.  Rodzina sprawowała odpowiedzialność za użytkowaną ziemię, także rodzina stanowiła główną siłę roboczą, która dbała o gospodarstwo. W końcu, to rodzina była głównym konsumentem dóbr wyprodukowanych w gospodarstwie. Jak widać, dwa pojęcia : rodzina chłopska i gospodarstwo, splatają się dosyć ściśle ze sobą i są zależne od siebie. Jedność ta, wyrażała się w przekazywaniu wartości do ziemi w przemianach pokoleniowych  i utożsamiania interesów rodzinnych z interesami gospodarczymi. Udział poszczególnych jednostek we wspólnocie, był ściśle związany ze zbiorowymi działaniami całej rodziny. Obowiązki wobec gospodarstwa dawały prawa do korzystania z owoców produkcji. Tradycyjna rodzina chłopska, składała się z pary małżeńskiej oraz bezżennego potomstwa i jako taką, zajmiemy się w tym miejscu.

Opisanie roli kobiet w rodzinie, zaczniemy od faktu małżeństwa, jako elementu potrzebnego do powstania nowej rodziny. Tuż przed ślubem , rodzice państwa młodych uaktywniali się w celu właściwego dogrania kandydatów do małżeństwa. Przyszli małżonkowie w większości przypadków mogli jedynie posłusznie przyjąć wolę rodziców, która podyktowana była bardziej względami finansowymi niż prywatnymi intencjami dzieci. Zdarzały się przypadki, kiedy młodzi odnośnie planowanego małżeństwa mogli wyrazić swoją opinię. Bywało, że nowi małżonkowie, dojrzewali emocjonalnie dopiero po ślubie. Za właściwy wiek do udzielenia ślubu, uważano w przypadku mężczyzn 18-20 lat zaś dla kobiet 20-24 lat [1]. W chwili kiedy młodzian, dorastał do wieku żeniaczki, przeprowadzono wywiad we wsi w celu wybrania najlepszej kandydatki do ślubu. Zadania tego podejmowali się swatowie tzw. rajek i rajka. Ciekawy opis przebiegu swatania znamy z opracowań Oskara Kolberga, pisze on : „ We czwartek tedy, młodzieniec pragnący się ożenić  lub przez rodziców do tego skłoniony, posyła kobietę uproszoną , zwaną wówczas Rajką, do rodziców upatrzonej dziewki na wypyty, czy może przyjechać ojciec z synem do zobaczenia panny, a zarazem do zawarcia umowy pomiędzy rodzicami z obu stron o wyposażenie Młodej. W czasie zaobopólnych zapytań i odpowiedzi Młoda siedzi za piecem ; Młody zaś usłyszawszy , że ojciec nie jest swatom przeciwny idzie do niej, wyciąga ją zza pieca i namawia aby z nim poszła do karczmy po piwo. Jeżeli Młoda się zza pieca wyciągnąć nie pozwoli, jest to znakiem ,że jej się młody nie spodobał. A wtenczas widząc jej niechęć posiedziawszy jeszcze parę godzin dla polityki, odjeżdżają interesanci z niczym”[2]. Przypadki takie zdarzały się jednak rzadko i bardziej podkreśla się w literaturze udział starszego pokolenia w dogrywaniu małżeństwa. W pokoleniu przed uwłaszczeniowym niemałą rolę w doborze kandydatów w konkury mieli właściciele majątku na którym mieszkali młodzi. Młode małżeństwo, ze względu na małe doświadczenie w roli a także brak własnej ziemi, mieszkało z rodzicami mężczyzny lub kobiety. W zależności od wyboru, pan młody do domu swojej żony musiał przyprowadzić cześć inwentarza – wół lub koń, wóz, narzędzia do uprawy roli itp. Żona, do domu swojego męża, musiała wnieść biżuterie, pościel i krowę. W interesie rodziców kobiety było, aby zięć przyszedł mieszkać do nich. Dzięki temu zyskiwali dodatkową parę rąk do pracy na roli. Dopiero po dorobieniu się, małżonkowie kupowali własne gospodarstwo lub odziedziczali je po rodzicach. W okresie po uwłaszczeniowym, od pana młodego wymagano wniesienia ziemi zaś od pani młodej, pieniędzy równoznacznej z wartością wniesionej przez pana młodego ziemi. Dlatego, starano się szukać kandydatów do małżeństwa, którzy posiadali taki sam status finansowy lub nieco wyższy. Dawało to gwarancje życia młodych w niezgorszym stanie niż rodzice.

Po zawarciu małżeństwa, naturalnym tego czynnikiem było potomstwo. Narodziny dziecka chłopskiego były zjawiskiem pożądanym, jako owoc małżeństwa. Brak potomstwa, stwarzał wiele problemów i niepokoju. Kobieta w stanie odmiennym, w społeczności wiejskiej miała specjalny status. Nie mogła wykonywać niektórych prac gospodarczych jak dojenie krowy, pieczenie chleba ,siania, sadzenia itp.[3] Kobieta ciężarna była także odizolowana od społeczności wiejskiej. Nie mogła brać udziału w weselach, pogrzebach ponieważ mogło to spowodować szereg magicznych zjawisk związanych z panną młodą lub dzieckiem w płodzie matki. W końcu, mogła się do kogokolwiek zwracać o pomoc i takową otrzymywała.  Zakazano także wykonywania różnych gestów, które mogłyby zaszkodzić dziecku. Ciąża stanowiła tylko przerwę w jej pracy w gospodarstwie rolnym. W okresie po urodzeniu dziecka, kobieta musiała strzec dziecka przed wieloma chorobami. Wśród chorób na które najczęściej dzieci zapadały i nie rzadko umierały wymienić należy : „suchoty”, „oskoły” – ropniaki w jamie ustnej, krzywica, zapalenie płuc, grypy, choroby skóry, krup, koklusz, odrę, ospę, szkarlatynę, tyfus[4]. Poród jak widzimy w aktach stanu cywilnego, odbywał się w chałupie w której mieszkała rodzina. Zazwyczaj, poród odbierała „baba” ,rzadko akuszerka. Warunki porodu były na tyle złe, że śmiertelność noworodków była ogromna.

Ochrzczone dziecko, które przeżyło pierwsze tygodnie życia znajdowało się pod szczególną opieką matki. To ona w tym czasie odgrywała największa rolę. Matka dbała o to, aby dziecku nie stała się krzywda i np. w razie „przełamania” śpieszyła do specjalizujących się osób w celu „przemierzenia” dziecka. Owe „przełamanie” było najczęstszym problemem dzieci do 5-8 tygodnia życia. Podstawowym pożywieniem dziecka do roku czasu było mleko matki, po tym okresie, matka przygotowywała dziecko do odstawienia mleka i przejście na zwykłe jedzenie. Był to proces bardzo trudny, ze względu na różnego rodzaju infekcje i zaburzenia ze strony układu trawiennego. Zazwyczaj, to matka ustała datę przejścia, które najczęściej odbywało się w Noc Świętojańską. Wierzono że jest to najlepszy moment na przeprowadzenie rytuału. Kiedy dziecko przeszło okres największej śmiertelności, czyli do 5 roku życia matka dzieliła się obowiązkami wychowywania najmłodszego potomka ze starszymi dziećmi. Jednak, to nadal ona odgrywała największą i najważniejszą rolę w wychowywaniu dziecka. Poświęcała czas na zabawy w popularne „koci , koci, łapci”, „sroczkę”, „idzie rak”, „kapliczkę” itd.[5] Matka dbała także o wychowanie religijne swojego potomstwa. Począwszy od chrztu, poprzez kołysanki religijne aż do nauczenia się modlitw. Zazwyczaj kobieta pilnowała aby dziecko przestrzegało postów oraz oddawało należyty szacunek symbolom religijnym. W momencie kiedy dziecko zaczynało mówić, matka rozpoczynała edukować dziecko z zakresu modlitw.  Nauczanie modlitw polegało na ciągłym powtarzaniu za matką fragmentów tekstu do czasu, kiedy nauczy się ich na pamięć. Nie przywiązywano uwagi do tego czy dziecko rozumie czego się uczy czy też nie, uczenie się modlitw było mechaniczne. Często dziecko przekręcało tekst czego efektem był zupełny brak zrozumienia treści modlitwy. Przesycenie religijnym życiem dziecka, dotykało je niemalże na każdym etapie dnia codziennego. Codzienna wspólna modlitwa, wiszące obrazy przedstawiające świętych, przywoływanie świętych w różnych sytuacjach, wyjaśnianie poszczególnych zjawisk ingerencją Boga, świętych lub diabła, w końcu święta kościelne oraz wpływ parafialnego kościoła. Z tym wszystkim stykało się dziecko od najmniejszych lat. Z biegiem czasu, matka widziała możliwość edukacji i przystosowania dziecka do życia w nakładaniu na potomka różnych drobnych zajęć. Zazwyczaj była to pomoc przy porządkach w domu , opieka nad gęsiami a w późniejszym okresie pilnowanie młodszego potomstwa. Zauważyć należy że dzieci były przygotowywane do tych czynności od najmłodszych lat. Nakładanie nowych obowiązków, odbierane było jako awans w hierarchii rodzinnej. Wyraźną zmianę w wychowywaniu dzieci widzimy w ostatnim dziesięcioleciu XIX wieku. W przypadku kiedy rodzina wielopokoleniowa, w miarę zamożna mogła pozwolić sobie na wynajmowanie pracowników fizycznych, kobieta odciążana była z prac przy roli i dzięki temu poświęcała większą uwagę rodzinie. W okresie tym, widzimy także czynnik ograniczenia liczby urodzin. Ograniczenia w urodzeniach zachodziły głównie w rodzinach wielodzietnych. Widzimy także poprawę higieny na wsi, zwiększenie opieki medycznej oraz poprawę wyżywienia ludności wiejskiej. Te trzy czynniki złożyły się na spadek śmiertelności niemowląt oraz zgonów matek w trakcie porodu. Dziecko nadal przychodziło na świat w chałupie, jednak w większości przypadków w pomieszczeniach mieszkalnych , w których nie przebywał inwentarz żywy. Coraz częściej, poród odbierała akuszerka ale nadal jest to zbyt rzadka praktyka. Udział akuszerki przy urodzeniu widzimy głównie w rodzinach zamożniejszych. Przyjęcie dziecka do wspólnoty wiejskiej, obywało się w podobny sposób jak w latach 60tych XIX wieku. Nadal występują obrzędy magiczne, które zapobiec miały śmierci dziecka. Tak samo jak wcześniej, u schyłku XIX wieku śpieszono się do kościoła w celu ochrzczenia dziecka. Rodzice większą uwagę przywiązywali do wyboru rodziców chrzestnych i mało kiedy zdarza się, aby brano „dziadów” i „baby”. Takie przypadki występują w parafiach centralnej Polski, jednak tylko w takim przypadku,  kiedy nikt więcej nie może być ze względu na zubożałych rodziców. Branie w kumy zamożniejszych ludzi miało przyczynić się do otoczenia opieką dziecka w przypadku nieszczęścia np. śmierć żywiciela rodziny. Dlatego rodzice przed wybraniem rodziców chrzestnych, dosyć długo naradzali się kogo wybrać, analizowali za i przeciw poszczególne osoby. Wychowanie dziecka w biedniejszych rodzinach, odbywało się w taki sam sposób jak w połowie XIX wieku. Polegało ono na zaangażowaniu starszych dzieci w pomoc matce lub oddanie dziecka pod opiekę dziadków. Na przełomie XIX i XX wieku, daje się wyraźnie odczuć podział obowiązków w rodzinie, wydzielano tzw. „babskie gospodarstwo”. Gospodyni, była kierowniczką wszystkich zadań przeznaczonych dla kobiet. Sprawowała nadzór nad pracami wiosennymi, jak np. sadzenie grochu, ziemniaków, pielenie lnu, pielenie grządek w burakach, marchwi, cebuli. W czasie żniw, odpowiadała za grabienie siana ,żęcie sierpami zboża, wiązanie snopków i ustawianie ich w jednym miejscu. Bardzo dużo pracy, kobieta poświęcała na sadzenie lnu oraz jego odpowiednie wykorzystywanie. W okresie zimowym, kobieta bieliła lniane płótna, zajmowała się tkactwem oraz reperowała uszkodzone ubrania. Ponadto, zajmowała się produkcją wyrobów białkowych. W kwestii kobiety było także przygotowanie posiłków świątecznych, pieczenie chleba i kołaczy wielkanocnych, przygotowanie stołu do świąt. W rodzinie wielopokoleniowej , w której jeden z synów już się ożenił, synowa spełniała podobną rolę jak córki starszej gospodyni.

Jak widać, rola kobiety w gospodarstwie domowym była ogromna. Prócz zwykłej pomocy mężowi w pracach na polu, musiała zajmować się także gospodarstwem domowym, czuwać nad wychowaniem dzieci, ich przystosowaniem do życia oraz wywierać wpływ na ich postawy. Musiała także dbać o sprawy codzienne nie tylko dzieci ale także męża, który po ciężkiej pracy na polu musiał zjeść syty posiłek.

[1] W.Mędrzecki, Młodzież wiejska na ziemiach polski centralnej 1864-1939; Procesy socjalizacji, Warszawa 2002, s.66.
[2] O.Kolberg,Dzieła wszystkie, t. 25, Wrocław 1963, s. 227.
[3] W.Mędrzecki…s.29.
[4] Tamże s.85.
[5] Tamże s. 37.

Dodaj komentarz