Obdukcja Ignacego Marędziaka wykonana w 1767 w Kępnie.

Na podstawie AGAD,Ostrzeszowskie gr. Libri Relationum et Oblatarum 1763-1767, s. 461.

Actum Coram Oficio Nostro Advocatioli

Kempnensi Die Vigesima Octava

Aprilis Anno Domini 1767

Przystąpiwszy Urząd Nasz Miejski Wójtowski Kempiński z Obowiązku funkcji swojej za Justancyą JMCi Pana Kręskiego Do Obdukcji Uczciwego Ignacego Marędziaka przysięgłego Woźnego i Poddanego Tegoż WJMci Pana Kręskiego, [….] Pracowitego Ignacego Marędziaka Brzydkich ran i niepraktykowanego bez Miłosierdzia od Stóp aż ku głowie Skłócia i Ubicia uczynił Rewizją, w ten Sposób: Powracając Zwyż wspomniany Ignacy Marędziak od Prezenty Konia Okaleczonego z Ostrzeszowa ku Domowi drogą publiczną, ziachał [tłum. Ziachanie to podążanie, przybywanie] się trefunkiem [tłum. Trefunek to przypadek] na Piaskach przy Sadzawkach Miejskich na publicznej Drodze z WJMCiem Panem Łęskim WJMCiem  Panem Timowskim i WJMCią Jego społem na jednym Wózku Siedzącymi, a do Ostrzeszowa Jadącymi, gdzie WJMC Pan Łęski prosił Uczciwego Ignacego Marędziaka na słowo do siebie przyrzekając przysięgą iż jemu nic złego nie zrobi tylko chciał skazać do WJMCi swojej w Grembaninie zostającej pewny Interes, na takową Asekuracyją przysięgą potwierdzoną Uczciwy Marędziak zbliżył się do Wózka gdzie WJMC Pan Timowski utajonym już na Wozie przygotowanym Kołem zaraz go w Barki tak mocno uderzył, iż z Konia Spadł. WJMC Pani Timowska Uczciwemu Marędziakowi głowę nasiadła WJMC Pan Łęski i WJMC Pan Timowski zwlókłszy się z kirejów kijami bić wspólnie bić zaczęli a ubiwszy na Konia wsadzili, a poznawszy iż jeszcze mógł na Koniu Siedzieć mniemali WJMC Panowie że niedobrze wziął, postanowili jemu poprawić zrzuciwszy Uczciwego Marędziaka z Konia powtórnie społem zaczęli bić kołami WJMC Pani Timowska nie biła tylko Cybuchem a Obiwszy odjeżdżając wołała WJMC Pani Timowska nie mogąc Pana złapać ciebie my złapali, Co się Panu twemu miało przydać tyś wziął. Ubitego bez władzy na miejscu zostawili, którego na ziemi leżącego JPan Kobielski z Ostrzeszowa jadący z Chrześcijańskiej litości na swój Wózek wziąwszy do Grębanina odwiózł, Tu się więc znaki każdego Uderzenia tym porządkiem wyrażają: Lewe Oko krwią w Dołku zapluskane w Koło wraz z na powiekach Krwią nabiegłe czarną Sine […] powleczone puchliną wysadzone którego Okna niema władzy otworzyć. Cały policzek lewy strony Czarną Sinością powleczony, w Dołku wargów obropiała Rana, Na Lewym Ramieniu Uderzenie na półtora cala wszerz w długość na trzy Cale i […] i Krwią powleczone. Na lewym Łokciu na Końcu Samej Kości brzydką Sinością z pomieszaniem Krwi naznaczony szerokości półtora Cala w szerz na Cal jeden Lewa Ręka od Stawu ku palcom tak mocno obita iż nie tykać się każdy [..] wraz z innymi kosteczkami wydaje być strzaskany ale między Stawem i Łokciem Rana Sina Krwią zapiekła. Prawa Ręka Cała Stłuczona tak dalece iż przed Wielką Siną Czarną nie można poznać wiele uderzenia w sobie zamyka tyle tylko widać iż od wysoko puchliną wysadzonej na teraz skóra pękać się będzie musiała. Plecy Całe [..] spuchła, w lewym Boku Rana w której się krew przelała w Prawej nodze od Łękowatego koła w Samej Goleni [?] na jedna do krwi także niżej Rany dwie do Krwi ku Kości. Czwarta Rana w Kolanie mniejsza do Krwi na Groszek jeden głęboka Zgoła od Pasa aż do Stóp totalnie Spuchły tak dalece iż każde uderzenie Samej Kości przenika bez najmniejszego placu zdrowego Samo wejrzenie tak Oko ludzkie [?] za jakoby jakie najbrzydsze monstrum, które Ran [wyn….nie] jako się Sumiennie opisało. Tak też tę niniejszą Obdukcją Urząd Nasz Własnej Ręki zatwierdza podpisem przy przyciśnięciu zwykłej Naszej Miejskiej Pieczęci.

 

[podpis nieczytelny]

Józef Dastych Wójt

Michał Dęmbski senior

Józef Tokarski Radny

Benedykt Faber Notarius Juratus